Podróż Stolica Europy - Brussel
Oczywiście coś za coś cena biletu za lot wynosiła 29zł ale jak to z tanimi liniami bywa lądują zwykle na lotniskach oddalonych o kilka kilometrów od punktu docelowego. My wylądowaliśmy na małym lotnisku w Charleroi. Lotnisko jest małe dzięki czemu nawet osoby, które nie podróżowały jeszcze samolotem i nie mają rozeznania co i gdzie załatwić bez problemu dadzą sobie radę. Z Charleroi do Brukseli jest okolo 46 km. Z dostaniem sie do Brukseli nie ma problemu. Są dwa rozwiązania:
-albo wybrać komunikacje miejską z lotniska do centrum Charleroi i dalej pociągiem do Brukseli (osobiście nie polecam z uwagi na dużą liczbę przesiadek. Jeśli chodzi o koszty są nieznacznie wyższe niż rozwiązanie nr 2)
-drugim sposobem jest podróż autobusem, który kursuje z lotniska w Charleroi do dworca Midi w Brukseli (dworzec południowy). Podróż trwa około 40min cały czas autostradą. Bilety można kupić w kiosku na lotnisku ( znajduje się on na prawo od wyjścia z sali przylotów) Cena biletu w jedną stronę wynosi 13 euro jednak można trochę zaoszczędzić kupując bilet w obie strony - kosztuje chyba 21 euro.
Kwestie noclegu niestety pozostawie do opisu innym z uwagi, iż nocowaliśmy u znajomej. Z tego co się dowiedziałem odradzam nocleg w dzielnicy arabskiej w północnej części miasta.
Komunikacja jest bardzo dobra, wygodna i szybka no i stosunkowo tania jeśli kupimy bilet na 24h lub dłużej. Na 24h kosztuje 4,5 euro, można je kupić w automatach na ulicy.
Zwiedzanie zaczeliśmy od tego, co mnie osobiście interesowało najbardziej, czyli Parlament Europejski:)
Aby dostać sie do środka trzeba ubiegać się kilka dni wcześniej o przepustkę ale co do sposobu i miejsca jej wyrobienia wiem tylko tyle, informacje można znaleść na stronie parlamentu.
Przy parlamencie znajduje się punkt informacyjny, w którym możemy uzyskać różnego rodzaju foldery, mapy, czasopisma o tematyce europiejskiej - zupełnie gratis, a w dodatku w każdym języku urzędowym państw członkowskich.
Bardzo urokliwym miejscem jest Galeries Royales Saint -Hubert jedna z najstarszych galerii handlowych w Europie. W środku aż roi się od sklepików ze słynnymi belgijskim czekoladkami, które stanowią doskonały prezent dla kogoś bliskiego:) Ceny są różne w zależności od sklepu jak i od rodzajów, ale za okolo 10 euro można kupić dosyć spore pudełko czekoladek.
Nieopodal galerii znajduje się kolejne warte zobaczenia miejsce. Jest to uliczka słynąca z restauracji specjalizujących sie w podawaniu owoców morza. Warto skusić sie na małą przerwe w podróży i skosztować tych specjałów. Cena obiadu z 2 dań, lampką wina i deserem kosztuje okolo 15 euro.Należy uważać na to, co się zamawia, aby uniknąć pomyłki, która spotkała naszą przewodniczkę, (przez przypadek zamówiłaby ślimaki ale w porę się zorientowała i zmieniła zamówienie:)
Aby dotrzeć do Atomium trzeba wsiąść do merta 1A w kierunku Heysel i również na tej stacji wysiąść. Jadąc metrem, które w kilku miejscach wyłania się na powierzchnie można ujrzeć Atomium i to znak, że stacja docelowa już blisko.
Obok Atomium znajduje się park rozrywki Mini Europa, gdzie znajdziemy miniatury najsłynniejszych budowli w Europie.
Istnieje możliwość zwiedzania Atomium od śordka i wjechania na górę ( koszt to około 8 euro). Atomium jest tym dla Brukseli, czym dla Paryża jest wieża Eiffla. Warto zobaczyć tą budowle szczególnie po zmroku, kiedy mieni się od światełek na niej zamontowanych.
Grand Place to przepiękny rynek w centrum Brukseli. Kamienice naprawdę zachwycają swoją urodą. Największym budynkiem na rynku i chyba najładniejszym jest Muzeum Miasta Bruksela (zdjęcie umieszczam poniżej).
Niedaleko Grand Place znajduje się kolejny symbol miasta a mianowicie Manneken-Pie, czyli malutka figurka siusiającego chłopca, oczywiście nie mogło sie obyć bez podobnego symbolu, chociaż mało znanego i omijanego przez turystów a mianowicie siusiającej dziewczynki wywalczonej przez feministki- znajduje się ona w jednej z bocznych uliczek wcześniej opisywanej uliczki z owocami morza.
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Zastanawiam się, czemu autor pisząc o Brukseli uznał tylko flamandzką wersję jej nazwy, podczas gdy Walonów jest tam równie dużo. No i pewną przesadą jest nazywanie Brukseli "stolicą Europy". Jest stolicą UE, a to nie to samo... Pozdrawiam.:)
-
...no i Bruksela to kolejna z naszych stolic ... :-) ...
-
Bruksela jest niewątpliwie warta podróży, ale jako miasto znacznie (moim zdaniem) ciekawsze polecam na przyszłość także wycieczkę do nieodległej Brugii (po drodze warto też zahaczyć o Gandawę i Antwerpię). Pozdrawiam.
-
Powsinóżko, czemu od razu "wojująca" - make love, not war!
-
jadę do Brukseli i powiem szczerze, że się boję....wszechobecnej czekolady....bo czekoladę uwielbiam_____oj....dużo pieniążków należy przygotować :] i też mam jeden dzionek na wizytę :]
-
1. Wiele przydatnych informacji.
2. Wczoraj sobie jadłam belgijskie czekoladki, mniam. :)
3. Jako wojująca feministka oczywiście byłam przy siusiającej dziewczynce, a co. :)